piątek, 2 września 2011

prosto- wianki

wróciłam z długich wakacji, gdzie rzecz jasna nie obyło się od ręcznych robótek...
ale w pierwszej kolejności krok po kroku wiankowe
posługuję się formatem Gazety W., Dwie strony zwijamy po ukosie


następnie formujemy kształt późniejszego tworu, np koło, serce, budka dla ptaków






następnie z gazety wydzieramy długie pasy- ich szerokość jest zależna od wielkości naszego wianka- szersze do większych

wspomniane paski są nawijane na nasz "szkielet"- obwijane szkielety powiększają swą objętość




ostatni papierek obwijaczek mocujemy magicznie (klejem z bajek), a potem to już jak serce/los/Bóg/wyobraźnia/inne chce
Ja dostałam worek słomy od znajomych pierwszego małża


chciałam wykorzystać do świątecznych- bo już zamówienie się kroi- wiadomo słoma, wiejskie/etniczne/folklorystyczne/rustykalnie ozdoby/zabawki/inne kurzołapacze okołochoinkowe... no ale, oczywiście- kiedy byłam małym dzieckiem to słoma była długa, zwykle bez chwastów, no i postarzałam, bo słoma poszatkowana niemiłosiernie... generalnie pewnie skończy jako ekowypełniacz zabawek, no ale popróbowałam i do zdjęć

potem nawinął się nowy domownik- kochanieńki, kochanieńka Wiśnia i trochę zamieszała


no ale, efekty są inne- dziś tylko jeden, bo światło już słabe było...

ufff-Ówwww jutro więcej szczegółów minionego lata.

Dziś jeszcze kolejne modlitwy za Paulę i jej Rodzinę- sraki są gupie, walka jest cudem. Myśli ciepłe, serca gorące, całą duszą Was wspieram.

piątek, 8 lipca 2011

sms-czyli telefonicznym skrótem, bo...

... oj bo, bo tak tylko zdjęcia mogłam zrobic, bo oczy..wiście zapomniałam naładowac bateryjki (ubóstwiam to słowo z dzieciństwa) do aparatu... Zatem będzie mało i w jakości, że pożal się na blogu. Słowem bosko, bo bez odpowiedzi :D nieistotne, po prostu potrzebuję takiego nikłego nawet śladu po sobie i już. Blog terapeutyczny :)
Na słodko- znajome czekoladki od krowy, która zachęca do bliskości, tulenia i delikatności:

a także jeden z trzech- ale nie świąteczny wianuszek- w koronkach w różnych wydaniach:

Dodam tylko, że koronki są na wianku, przeplatane fioletowymi paskami. Również kwiaty zrobione z tegoż materiału, a motyl (podwójny) z papieru z naniesioną warstwą serwetki. Jest już zamówienie od chętnej na podobne- zatem postaram się zrobic foto krok po kroku- to bardzo eko praca.
Pozostałe prezenty pozostawię sobie w pamięci- bo urodziny już jutro, a Mama czasem tu zerka :)

środa, 6 lipca 2011

przyznaję się bez bicia-czyli Święta, Barcelona, starośc moja- całkiem lipcowy wpis

Przyznaję się bez bicia- już myślę o świętach Bożego Narodzenia... Wiem, wiem, tym razem wcześniej niż hipermarkety, no ale... Moja Mama obchodzi swoje urodziny 9.07., zatem przy stadku prezentów wpadłam na kolejny pomysł- wiankowy. Z rozpędu zrobiłam trzy wianki- jeden właśnie świąteczny...
szybko o wiankach- baza gazetowe kółko (uwaga- łapki się robią czarne jak diabli przy plecionkach), na gazetowca wchodzą resztki po serwetkach (wiadomo- pierwsza warstwa wykorzystana do działań, a mnie szkoda reszty wyrzucac), a na to wszystko zasmażka, czyli co pod ręką. Na świąteczny poszła w ruch stara koszulka nocna- bawełniana. Żeby nie było- na początku zaczęłam robi szalik spaghetti, bransoletkę i brochę także, a że zostało jeszcze materiału- no to sru go w wianek. ozdoby quillingowe będą, ale się zrobią pewnie dopiero po powrocie z urodzin. Bo się wyjazdowe urodziny kroją- czyli jazda do domku w górach. I już właściwie wszystko jasne- jest w tym naszym domku takie magiczne miejsce- mały otwarty stryszek, gdzie na belkach pod dachem leżakują narty- całe stada. Tam też w wiklinowych kufrach lub w szafce leży uszyty strój, w którym raz w roku udaję Dobrodzieja. na belkach całorocznie wiszą duże bombki Gwiazdora i Jego Małżonki, gwiazdki słomiane, dzwonki (choc dzwonki to w całym domu wiszą- bo to przyjazne hobby mej Rodzicielki). Stoi także imponująca szafa z hobby mojej Młodocianej- całym stadem różnorodnych aniołów. No i jakże inaczej traktowac ten kącik? Jest takim rodzinnym sanktuarium Bożego Narodzenia- całorocznym. Tam nawet w lipcu można włączyc lampki- stały montaż by Padre.
Stęskniłam się potwornie za tym ukochanym miejscem na ziemi, a tymczasem moja Młodzieżówka świetnie się bawi w Hiszpanii... I znowu zobaczy me kolejne uwielbione miejsce- Barcelonę. Jeśli się kiedyś zestarzeję- zamieszkam gdzieś w okolicach Parku Guell, często będzie można mnie spotkac także przy Sagradzie, byc może spełni się moje marzenie by oprowadzac Polaków po Barcelonie Gaudiego- trasę już mam opracowaną... Mam już obiecanego motyla w klimacie Gaudiego- jako prezent od Młodej z obozu. Kocham Barcelonę (za Gaudiego przede wszystkim), ale na zimę i święta będę wracac do Polski, do naszego domku w górach. Nawet wtedy, gdy zamiast Hiszpanii wybiorę Indie z hodowlą kotów i herbaty...
Zdjęcia dodam później, teraz polecam utwór dzięki któremu poznałam swoją przyszłośc- tę w Hiszpanii ;)
http://www.youtube.com/watch?v=qviKOanNJQg

koncertowo

Jarocin 2011 godzinowa rozpiska:

PIĄTEK 15.07:

GRIN PISS 15:00 – 15:30
NEONY 15:45 – 16:15
TIDES FROM NEBULA 16:35 – 17:20
R.U.T.A. 17:40 – 18:30
ROGUCKI 18:50 – 19:40
FARBEN LEHRE 20:00 – 21:00
APOCALYPTICA 21:30-22:30
MYSLOVITZ 22:50 – 00:00
ARMIA 00:15 – 01:30

SOBOTA 16.07:

HEROES GET REMEMBERED 15:00 – 15:30
BAABA KULKA 15:45 – 16:15
COOL KIDS OF DEATH 16:35 – 17:20
OLAF DERIGLASOFF 17:40 – 18:30
THE BLACKOUT 18:50 – 19:40
ACID DRINKERS 20:00 – 21:00
STRACHY NA LACHY 21:20 – 22:40
HAPPYSAD 23:00 – 00:10
BAD RELIGION 00:30 – 1:40
MASTURBATOR 1:55 – 2:30

NIEDZIELA 17.07:

STAN MIŁOŚCI I ZAUFANIA 14:00 – 14:30
SORRY BOYS 14:40 – 15:10
LAUREACI RYTMÓW MŁODYCH 15:20 – 16:10
DANANANANAYKROYD 16:30 – 17:10
STARGUARDMUFFIN 17:30 – 18:30
ANTI FLAG 18:50 – 19:50
THE SUBWAYS 20:10 – 21:10
MOSKWA 21:30 – 22:30
DŻEM 22:50 – 00:00

wtorek, 5 lipca 2011

śliczne candy w UHK

Aby wziąc udział w losowaniu należy:
1. Wpisać się w komentarzach.
2. Dołączyć do obserwujących bloga.
3. Umieścić info o candy na swoim blogu

A do wygrania jest masa cudności!

http://uhkgallery-inspiracje.blogspot.com/2011/07/otwarcie.html?showComment=1309872035653#c2168552508514715069

środa, 15 czerwca 2011

Lipiec gorący

Z Młodą jedziemy do Jarocina- szykuje się ciekawy album zdjęć. Tym razem jednak weźmiemy młodszy namiot- lżejszy, łatwiejszy do rozbicia i zwinięcia, przewiewny. Po zeszłorocznym Jarocinie- te upały...- nie mogłam dojść do siebie, max 3 h snu, bo dłużej się nie dało w naszym kotle czarownic. Ale i tak najważniejsza będzie muzyka, zatem poniżej rozpiska:




15 lipca:
APOCALYPTICA
MYSLOVITZ
ARMIA
FARBEN LEHRE
ROGUCKI
R.U.T.A.
TIDES FROM NEBULA
NEONY
GRIN PISS

16 lipca:
BAD RELIGION
HAPPYSAD
STRACHY NA LACHY
ACID DRINKERS
THE BLACKOUT
DERIGLASOFF
MASTURBATOR
COOL KIDS OF DEATH
BAABA KULKA
HEROES GET REMEMBERED

17 lipca:
DŻEM
MOSKWA
THE SUBWAYS
ANTI-FLAG
STARGUARDMUFFIN
DANANANANAYKROYD
SORRY BOYS
STAN MIŁOŚCI I ZAUFANIA

czwartek, 9 czerwca 2011

bałagan...

Sypialnia... miejsce wyciszenia, refleksji... Czasem miejsce do tworzenia...
to w teorii, bo praktyka u Jagi wygląda totalnie inaczej. Jest komputer (samozło) z uciekającym zasięgiem netu i samowolą w zawieszeniach (przyczyno znikających postów, projektów, zdjęć, notatek, artykulików, felietonów). Wokół narastający przydaś show. Totalny chaos (w którym już tylko ja widzę metodę) pogłębia upragniony i wymarzony prezent od Rodziców- maszyna do szycia. Zatem poza papierami- notatki, ulotki, gazety, książki, skrawki, półprodukty (buciki, kwiatki, motylki, kółka, floresy itp cuda wianki), produkty (kartki, pudełka, kotyliony, koperty, kapelusze), są rzecz jasna również pędzelki, kredki, ołówki,dłubacze, skalpele, dziurkacze, koraliki, łańcuszki, guziki, stemple, tusze, flamastry, nożyczki, słoiki, pudełka, wazony, serwetki, patyczki do uszu, płatki do demakijażu, chusteczki, lalki i inne pierdółeczki. Z nowym Singerem doszły oczywiście nici i materiały. Owszem! Były już wcześniej- ale jakże sprytnie ukrywane- cały tapczan materiałów. A teraz...
Jeśli do tego wszystkiego dodam jeszcze całą szafę kaset magnetofonowych i płyt cd, 6 półek zawalonych w dwóch rzędach książkami (jedna niebezpiecznie się ugina), kolekcję 26 torebek, stada poi treningowych, piłki kuglarskie, HMMM GDZIE SĄ MOJE SZCZUDŁA???,karton lalek i kukiełek teatralnych, kostiumy dla dorosłych i dzieci, korony, tiary, gitarę- wyjdzie niezły sajgon.
Nie zapominam także o stałym kontakcie z naturą- a zapewnia ją pewna cudowna istota...

środa, 4 maja 2011

ogniowo

rzecz jasna, się tworzy- ale szybciej ubywa (nie narzekam), zatem wielu tworów nie zdążyłam umieścić. Ostatnie fazy to pudełka, ale wyszły... Już w robocie okazjonalne magi- Dziń Matki, okrągłe rocznice ślubu, komunie... się dzieje. Z foto postaram się nadrobić- prace nad lalkami wstrzymałam, a tu żadnych nie wstawiłam, yhhh....
No to dla odmiany dodam linki Teatru ognia, z którym mam zaszczyt współpracować czasem, choć już niekoniecznie na maxa ;D
http://www.youtube.com/watch?v=hDQ38nESq4Y

http://www.youtube.com/watch?v=tuv6diWF4Fg

Polecam!