czwartek, 20 lutego 2014

Depresja i wszystko ciemne- czyli ulewanie

zapowiedziałam koniec bloga, bo dołowałam. Dołuję nadal, ale... Uznałam, że potraktuję tę formę pisania jako autoterapię. Czasem się zamykam z problemami i to nie działa dobrze. Zatem... Niech się dzieje, ulewanie ciemności. Lepiej nie będzie, a i tak nikt tego nie czyta.